W tym tygodniu kolejny raz zachęcam Cię do ćwiczenia dobrych nawyków. Podczas Wyzwania Uporządkowany i dobrze zorganizowany dom z Architektem Porządku, pojawił się już wpis na temat nawyków. Będziemy je ćwiczyć kilka razy – ponieważ uważam, że są one kluczowe w drodze do utrzymania porządku i większej samodyscypliny.
Zajrzyj do poprzedniego wpisu Jak wyrobić w sobie nawyk regularnego sprzątania
Z uwagi na fakt, iż uczestnicy wyzwania zajmowali się w ostatnich tygodniach porządkowaniem i aranżacją sypialni, selekcją nocnej bielizny oraz kompletowaniem swoich domowych outfitów, mogłabym zamieścić krótki wpis o tym, że trzeba codziennie ścielić łóżko i otwierać rano okno by wpuścić świeże powietrze do pokoju.
Podejrzewam, że nie tego spodziewasz się po tym wpisie i jeżeli jesteś już ze mną, dłuższy czas to doskonale wiesz, że rzadko decyduję się na takie banały 🙂
Jeżeli coś ma Ci wejść w krew – stać się Twoim nawykiem, powinno wiązać się, z czymś więcej niż tylko z wizją ładnie pościelonego łóżka.
Jeżeli kiedykolwiek miałaś postanowienie, że zaczniesz wstawać wcześniej i wiązało się to tylko z tym, że zwlekałaś się z łóżka, aby snuć się bez celu po mieszkaniu o godzinę dłużej niż zwykle i nie szło za tym, coś pożytecznego lub chociaż przyjemnego, nie dziw się, że przestałaś to robić.
Jeżeli jednak zaplanowałaś sobie coś dobrego dla siebie, w to miejsce: czytanie książki, bieganie, ćwiczenia, przygotowanie zdrowego śniadania itp. to pewnie od dnia tego postanowienia o wcześniejszym wstawaniu, weszło Ci to już głęboko w nawyk.
Chcę Cię dzisiaj zachęcić do wdrożenia nawyku, z którym sama startuje.
We wtorek 12 marca obejrzałam materiał video o tym, Jak uwierzyć w siebie na blogu Kamili Rowińskiej. Wśród 7 kroków prowadzących do pewności i wiary w siebie, o których mówiła pojawiło się ćwiczenie, które uznałam, że idealnie wpisze się w ćwiczenie nawyków dla mnie i dla moich wyzwaniowców.
Nawyk pielęgnowania swoich małych sukcesów.
Jako Architekt Porządku, bardzo często rozmawiam z Kobietami, które jak twierdzą „Nie ogarniają”
Po dłuższej rozmowie okazuje się, że ich dzieci mają codziennie ugotowany obiad, odrobione lekcje, przeczytaną książkę na dobranoc, uprane ubranka. W lodówce nie świeci pustkami, mieszkanie jest jakoś ogarnięte. Pracują, kształcą się, są nocną pomocą lekarską, domową księgową, złotą rączką, powiernikiem problemów służbowych męża, sędzią skłóconego rodzeństwa, psychoterapeutą przyjaciółki… góry przenoszą, odnoszą sukcesy, a ich zmartwieniem jest to, że nie mają ułożonych ubrań w szafie, niczym Marie Kondo.
Kiedy im się to mówi, nie rzadko ze łzami w oczach stwierdzają, że są ZAJEBISTE! (sorry, mój blog – moje słownictwo 🙂 )
Przyznam Ci się, że ja też czasem wpadam w ten kołowrotek. Dzieje się tak wtedy, gdy gonią mnie terminy, coś się sypnie lub dopadnie mnie jakaś zniżka energetyczna. Mam na szczęście osoby w swoim otoczeniu, które przypominają mi, że daje radę!
Postanowiłam jednak wdrożyć u siebie nawyk, dzięki któremu będę mogła sama sobie, o tym przypominać, a w momencie jakiegoś dołka zajrzę gdzieś i powspominam, czego dokonałam i co dawało mi radość w ostatnim czasie.
Kamila w video „Jak odkryć wewnętrzną siłę i uwierzyć w siebie?”, zaproponowała by stworzyć sobie miejsce, w którym będzie się zapisywało swoje sukcesy. Po co?
- bo mamy skłonność do rozpamiętywania porażek
- bo kulturowo, mamy wrytą skromność i nie rozpamiętujemy swoich sukcesów (bo to takie próżne)
- bo o tym, że coś nam się wyszło, ktoś nam na pewno przypomni
- bo to z czego jesteśmy dumni dzisiaj, traci blask w obliczy porażki
- bo każdego dnia coś dowozimy, ale im więcej robimy, tym mniej to doceniamy.
To miejsce – to może być zeszyt, kalendarz, notatki w telefonie.
Jak postanowiłam, że będzie to słoik – który z racji ćwiczenia nawyków będzie stał właśnie w sypialni 🙂 Zaplanowałam wrzucać do niego karteczki z krótkim hasłem: z czego jestem dumna, z czego się cieszę, co dowiozłam lub co wykonałam mimo oporów.
Jeżeli mimo tej propozycji, chcesz wdrożyć u siebie tylko nawyk codziennego ścielenia łóżka – szanuję to! Kolejne wskazówki dotyczące wdrożenia nawyku będę przydatne również przy tej czynności:
Znajdź czas dla nawyku
Jeżeli chcesz wdrożyć zupełnie nowy nawyk, postaw na wykonywanie go o stałych godzinach. Nastaw budzik i jeżeli to możliwe – ustaw etykietę (opis) budzika w telefonie, czego dotyczy ten alarm.
Przygotuj otoczenie
Jeżeli nawyk ma dotyczyć ścielenia łóżka, niech otoczenie już w nim nie śpi 🙂 wdrażanie nawyku, że będziesz ścielić codziennie łóżko, jeżeli nie wstajesz sama lub nie wstajesz ostatnia, nie ma większego sensu. Lepiej w to miejsce ustalić zasadę – kto ostatni wstaje ten ścieli.
Jeżeli nawyk ma dotyczyć spisywania sukcesów, miej pod ręką miejsce gdzie je zapisujesz i długopis. Nie doprowadzaj do sytuacji „dobra jutro zapiszę” – bo nie zapiszesz!
Połącz z inną rutyną
Nawyki lubią iść w parze. Jeżeli jest już coś co robisz rutynowo, tzn. nie zastanawiając się nad tym specjalnie, np. mycie zębów – to połącz tą czynność w złożona rutynę i rób jedną rzecz po drugiej, zawsze w tej samej kolejności.
Przykład:
Dla ścielenia łóżka: 1. Poranna toaleta -> 2. Ścielenie łóżka
Dla słoika sukcesów: 1. Nastawianie budzika na rano -> 2. Zapisanie sukcesu
Tak jak w trenowaniu nawyków, tak samo w pracy nad sobą, trzeba po prostu zacząć działać.
Niezależnie od tego co wybierzesz, będę Ci kibicować.
Zachęcam Cię do obejrzenia całego video na blogu Kamili Rowińskiej „Jak odkryć wewnętrzną siłę i uwierzyć w siebie?” lub przeczytania skryptu .pdf i wyciągnięcia swoich lekcji z tego materiału.
Ja dziś do mojego słoika wrzucam karteczkę: Wystąpienie w dzień dobry TVN, a Tobie pozostawiam do obejrzenia powtórkę:
Super to wyzwanie! A ja już nie mogę się doczekać ogarniania garderoby 😉
Wyzwanie podjęte!
Jak mogłam pominąć ten wpis? Bardzo fajny pomysł, z tym słoikiem sukcesów 🙂 – chyba taki sobie sprawię.