Myślę, że to pytanie zadają sobie rodzice dzieci, w każdym wieku. Szczerze nie mogłam się doczekać publikacji tego wpisu, bo wydaje mi się, że udało mi się osiągnąć, w tym zakresie mały sukces.
Mam za sobą projekt dwóch pokoików, dla Borysa. Przy każdym z nich kierowałam się pytaniem „Jak pomóc mojemu dziecku utrzymać porządek”, w końcu to nie mój pokój tylko jego. Potrafię doprowadzić do porządku każdą przestrzeń, ale nie sztuką jest cieszyć się, że dziecko ma porządek w pokoju, skoro stoi za tym, tylko moja praca.
Pokój dziecka (w moim przypadku prawie 4-latka), ma być miejscem kreatywnym, radosnym, ma mieć dużo wolnej przestrzeni do zabawy. Musi być tak zaprojektowany, by wszystko było w zasięgu jego rączek, którymi będzie wyciągał zabawki do zabawy i potem je odkładał na miejsce. Ma być wyposażony, w taki sposób by dziecko nie zrobiło sobie w nim krzywdy, podczas samodzielnej zabawy. Ma być też miejscem odpoczynku i wyciszenia – bo pamiętajmy o tym, że ten sam pokój najczęściej pełni również rolę sypialni.
Nie poznałam jeszcze Klienta-Rodzica, który nie zadałby mi pytania:
„Czy w pokoju Twojego syna panuje idealny porządek?”
Zacznijmy od tego, co oznacza dla mnie porządek w pokoju dziecka?:
- jest w nim czysto
- ma w nim tylko te zabawki, którymi się bawi
- nie ma zabawek, które są zniszczone, zepsute, niekompletne
- zabawki mają wyznaczone miejsce – „swoje domki”, gdzie lądują po zakończonej zabawie
Biorąc po uwagę te aspekty, w pokoju Borysa jest porządek.
Przyznaję się bez bicia, że pokój wygląda czasem, jakby przeszedł przez niego lego-huragan, albo tęcza wysypała się z kolorów w postaci kredek, ale tak się dzieje w trakcie zabawy i uważam, że tak właśnie powinno być. Dla mnie najważniejszą kwestią jest to aby, na hasło „Kochanie, poodkładaj zabawki na miejsce” – wiedział co ma robić i żebym nie była w tym względzie niezbędna.
Omówię teraz wymienione powyżej punkty:
Czystość w pokoju dziecka.
O ile mając roczne dziecko, myjemy każda zabawkę, szorujemy podłogę po której stąpa i wyparzamy wszystko co może wziąć do buzi, to wydaje mi się, że w kolejnych latach zdarza nam się czasem zapomnieć o tej kwestii. A to właśnie w późniejszym wieku zabawki wędrują częściej z pociechami na zewnątrz, samochodziki wjeżdżają w miejsca, o których odkurzacz zapomniał, są też częstszym przedmiotem różnych dziecięcych eksperymentów. Np. ostatnio Borys uszczelniał budowlę z Lego jogurtem – no cóż Bob budowniczy wjechał mu za mocno 🙂
O czyszczeniu zabawek popełniłam już wpis: Jak czyścić dziecięce zabawki?
Miałam również okazję wystąpić z tym tematem w Dzień Dobry TVN:
Najważniejsza lekcja z obu materiałów, którą chcę przekazać, to to aby angażować w tą czynność dzieci, aby w ten sposób nauczyły się dbać o swoje rzeczy.
Walka z nadmiarem zabawek.
Mam wrażenie, że nie ma w pokoju Borysa zabawek, którymi się nie bawi. Nie ma ich, ani mało, ani dużo – jest w sam raz. Receptą na taki stan jest moim zdaniem uważność. Jego zainteresowania zmieniają się bardzo szybko. Raz jest Bobem Budowniczym, raz Pablo Picasso, a innym razem hodowcą jednorożców lub zawiadowcą Tomka i jego przyjaciół. Są jednak takie zabawki, do których nie wróci lub wcale go nie wciągnęły, dlatego na bieżąco usuwam z jego pokoju pewne zabawki.
Oj tak, taka jestem okrutna matka! Zabieram dziecku zabawki 🙂
Tak robię to z pełną premedytacją, aby nie przyzwyczajać go do nadmiaru, z którym tak wielu ludziom żyje się trudno.
Gdy był malutki, robiłam to za niego – najpierw chowałam niektóre zabawki, którymi zauważyłam, że się nie bawi, a gdy się nie upominał pozbywałam się ich zupełnie.
Teraz angażuje go w tą niecną czynność. Średnio raz na 3 miesiące urządzamy dokładne czyszczenie zabawek. Wyjmujemy je wszystkie na wierzch i segregujemy.
Segregacja z udziałem dzieci odbywa się w identyczny sposób, jak z dorosłymi:
Do wyrzucenia
Zabawki i inne przedmioty: zepsute, zniszczone, takie które mogą wyrządzić krzywdę.
Do oddania
Rzeczy, którymi się nie bawi, z których wyrósł (tak z zabawek się wyrasta), które się powtarzają (patrz prezenty)
Do schowania
Zabawki na później (jeszcze ich nie ogarnia), dawno się nie bawił, ale były z kategorii ulubione – trzeba sprawdzić czy będzie za nimi tęsknił, sezonowe.
Jak to możliwe, że nie kończy się ta segregacja płaczem i kurczowym trzymaniem każdej zabawki?
To kwestia zaufania, jakie wypracujemy sobie u naszego dziecka działaniem. Nie oszukuję go, że coś schowam, a tak naprawdę wyrzucam. Jak chowamy to chowamy, jak wyrzucamy to nie ma powrotów.
Dużo rozmawiamy dlaczego czegoś trzeba się pozbyć z naszego otoczenia:
- żebyś miał więcej miejsca na zabawę
- żeby ulubione zabawki się nie gubiły
- bo się nimi nie bawisz, a są dzieci które nie mają zabawek, chociaż są grzeczne
- żebyś miał miejsce dla nowych zabawek (działa idealnie przed urodzinami i gwiazdką)
To się naprawdę da wypracować, dzieci są bardzo elastyczne i z natury lubią czynić dobro.
Pomocne na początku trenowania takiego pozbywania się zabawek, polecam Ci przeczytanie wpisu o pa-pa pudełku:
Na koniec zostawiłam, to co lubię najbardziej – czyli:
Organizacja miejsca dla zabawek
Nie będę Cię tu czarować instafotkami, że wszystko jest ułożone od linijeczki, bo trochę by mnie takie zachowanie czterolatka niepokoiło. Ma odkładać na miejsce, a nie robić wystawę.
„Schowaj na miejsce”
Aby dziecko wiedziało, gdzie poszczególne rzeczy, bądź kategorie rzeczy mają swoje miejsce, możesz osiągnąć za pomocą zabawy: „A pokaż mi gdzie mieszkają u Ciebie…” np. samoloty
Możesz w to zaangażować gości, którzy Was odwiedzają. Dzieci uwielbiają przecież pokazywać dorosłym swoje zabawki. Możesz również oznaczyć miejsca naklejkami (podejrzałam to w przedszkolu), na początku zastosowałam to w szafie, którą pokażę Ci w przyszłym tygodniu, ale okazało się, że dla zabawek też się świetnie sprawdza.
Kosze i pojemniki
Niezastąpione w organizacji dziecięcego pokoju. Nie dość, że bezpieczne to jeszcze mogą tak ładnie ozdobić przestrzeń. U Borysa stoi kosz na pluszaki – jeżeli się w nim nie mieszczą to znak, że czas na segregację oraz kosz na brudne ubranka.
Wieszaki
W poprzednim pokoju służyły one do przygotowywania ubranek na następny dzień lub do suszenia jego ręczniczka, teraz służą jemu – do odwieszania ubrań, które jeszcze nie muszą trafić do prania, plecaka, kasku itp.
Szuflady
Idealne do przechowywania przyborów do rysowania i malowania (dla starszych przyborów szkolnych). Świetnie sprawdzają się również do przechowywania drobnych zabawek – chociaż małe koszyki też sprawdzą się w tej roli dobrze.
Skrzynki i skrzynie
Alternatywa dla koszy, ale też fajne miejsce do przechowywania książeczek. Ta skrzynka służyła nam do przechowywania i sprzątania zabawek, gdy Borys bawił się w salonie w poprzednim mieszkaniu. W książeczkach obowiązuje ta sama zasada, co w zabawkach. Lepiej mniej, ale tych faktycznie czytanych niż więcej, ale zapomnianych.
Miejsce pod łóżkiem
Jeżeli tylko da się go zorganizować to do tego zachęcam. Jeżeli jest łatwo dostępne to może z powodzeniem posłużyć jako schowek na zabawki.
Wystawki i kolekcje
Na to też można zorganizować miejsce, ale umówmy się z dzieckiem co jest dla niego najważniejsze oraz uświadommy mu, że na rzeczach które trzyma na zewnątrz zbiera się kurz, więc będzie to musiał częściej czyścić.
Na koniec odpowiem na pytanie zadane w tytule:
Jak utrzymać porządek w pokoju dziecka?
- Urządź z porządków zabawę.
- Stwórz przestrzeń przyjazną utrzymaniu porządku.
- Bądź uważna/y, żeby wiedzieć czym Twoje dziecko bawi się z zaangażowaniem.
- Nie przyzwyczajaj dziecka do nadmiaru.
- Urządzaj systematyczną segregację i czyszczenie zabawek.
Pamiętaj przy tym, że pokój dziecka to jego przestrzeń i to jak będzie o nią dbało będzie miało ogromny wpływ na to, jak będzie dbało o swoje mieszkanie lub dom w przyszłości.
Uwielbiam czytać takie praktyczne porady
u mnie działa jeden patent na syna (5l) – “Roomba jedzie!” i magicznym sposobem wszystkie klocki znajdują się w pudełku, a resoraki na półce <3
ja się bardzo szybko do roomby przyzwyczailam, a na początku taka sceptyczna
Świetne porady! Chyba cza wcielić je w życie. Chociaż zapewne początki nie będą łatwe.
jaka roomba jest najlepsza przy dziecku? średnie mieszkanie, normalne takie. chciałabym sobie kupić taki odkurzacz 🙂
A próbowałyście roomby od iRobot? To dopiero oszczędność czasu! Robot sam jeździ po domu, doskonale i dokładnie czyści, a ja w tym czasie mam chwilę na inne obowiązki lub… przyjemności! Tak, i na to znajduję czas jako mama!
Utrzymanie czystości w pokoju dziecka to istne szaleństwo i walka z wiatrakami. Ja osobiście staram się pomagać mojemu synowi w sprzątaniu. Chłopak ma dopiero 3 latka, ale moim zdaniem od małego powinniśmy zwracać na to uwagę.
Czyste, białe meble, pojedyncze zabawki rozłożone na pustych półkach, książki ustawione od największej do najmniejszej. Tak wyglądają pokoje naszych dzieci na zdjęciach w Internecie. W ogóle mnie to nie dziwi, bo większość z nas nie planuje zawstydzać swojego dziecka, pokazywaniem tego, jaki bajzel zazwyczaj panuje w jego pokoju.
Uważam, że nie ma nic złego w kontrolowaniu ilości zabawek dziecka. Poza tym warto uczyć swoją pociechę, że porządek jest potrzebny. W pokoju mojego dziecka stoi zwykły odkurzacz klasyczny i to mój wielki sukces, że synek nie boi się po niego sięgnąć. Oczywiście nie robi tego za często, ale to i tak sukces.
Piękny pokój!
Można wiedzieć skąd tapeta, zakochałam się ?