Mam nadzieję, że czas świąt upłynął Ci w wymarzonej atmosferze.
Dla mnie był to przede wszystkim czas odpoczynku, luzu, beztroskiej zabawy z Borysem i łażenia w piżamie do południa. Tak własnie miało być, tak to sobie zaplanowaliśmy 🙂
Czas między świętami, a nowym rokiem to dla mnie zawsze czas zadumy, przemyśleń, podsumowań.
Robiąc podsumowanie rok temu, nie przypuszczałam ile fajnych rzeczy spotka mnie w 2018 roku. Zakładałam, że będzie to raczej spokojny rok. Wiesz, to co zwykle: będę regularnie chodziła na siłownię, będę się zdrowo odżywiała, będziemy regularnie wyjeżdżać na rodzinne wycieczki i takie tam…. „ze spokojem” – jak mawiają w Poznaniu 🙂
Pisanie bloga, rozwijanie nowej gałęzi naszej firmy sprzątającej (rozszerzenie usług o decluttering – odgracanie), budowanie marki Architekt Porządku w social media, przepisywałam już dwukrotnie na listy zatytułowane „jak będę miała czas” (równie dobrze, mogłabym ją nazwać, „dobry pomysły, ale pogódź się, że nigdy tego nie zrobisz” 🙂 )
A jednak, warto i takie plany sobie spisywać – bo nigdy nie wiadomo, kiedy nadarzy się dobra okazja, coś zaiskrzy i zamiast zastanawiać się co dalej? – sięgasz do takich pomysłów i zaczynasz je realizować z myślą, że to jest właśnie ten czas.
U mnie ta iskra pojawiła się przed dniem dziecka i był nią konkurs ogłoszony przez Kamilę Rowińską. Przełamałam się wtedy i publicznie ogłosiłam mój plan, przyjmując że nie będzie to „kiedyś”, „jak będę miała czas” – tylko TERAZ, właśnie w tym roku.
Opisywałam całą przygodę w artykule Podsumowanie pierwszego miesiąca blogowania
Dziś jeszcze nie o postanowieniach na przyszły rok, ale o podsumowaniu roku.
Niezależnie od tego, czy Twój rok przebiegał „ze spokojem”, czy na wariackich papierach, ważne aby przed przystąpieniem do planowania kolejnego roku, wyciągnąć wnioski z minionego.
Ja w tym celu korzystam z koła życia. Możesz dowiedzieć się o nim więcej, w tym materiale video:
Poza Kołem Życia, odpowiadam sobie na dodatkowe pytania:
Z czego jesteś dumna?
Jakie wydarzenia miały na Ciebie najbardziej pozytywny wpływ?
Co zrealizowałaś ze swoich postanowień?
Co można było zrobić lepiej?
Jakie wydarzenia miały na Ciebie negatywny wpływ?
Jakich postanowień nie zrealizowałaś?
Po takim podsumowaniu roku, dopiero zabieram się do spisywania postanowień i planowania roku.
A Ty robisz sobie takie podsumowania przed postanowieniami?
Tak, trzeba przeprowadzić remanent (czy jak to się pisze) żeby wiedzieć z czym startujemy. Wiele się zmieniło w 2018r. Jestem z Ciebie Aga bardzo dumna. Jesteś inspiracją i to nie dlatego że – no wiesz ? ale dzięki Tobie w tym kończącym się roku poznałam Kamile Rowińska ( nie osobiście ale zawsze), codziennie podejmuje wyzwanie żeby ogarnąć ten mój cały bajzel i takie tam. A więc ? po za inwenturą roku bardzo bardzo bardzo dziękuję że jesteś. Czekam niecierpliwie na kolejny rok jednak chyba spokojniejsza niż w poprzednich latach, bo wiem że będzie super. Nowe wyzwania, być może nowe plany a na pewno świetna rodzinka i same ciekawe inspirujące wpisy na blogu ArchitektPorzadku. ?????
Kochana. Dziękuję Ci za te słowa. Ja też jestem z Ciebie dumna, za to jak ogarniasz dzieciaki i teraz jako mama, podziwiam to jeszcze bardziej.. za to że poszłaś do szkoły, mimo tego, że mogłabyś skorzystać z wielu wymówek, z to, że rozwijasz się jako lider nie tracąc pry tym empatii. I LOVE YOU :*
Miałam w planach coś takiego, ale ostatecznie skończyłam z mapą myśli. Wpisałam tam podobne zagadnienia – z czego jestem dumna, co się udało, co mogło pójść lepiej. Choć może powinnam jeszcze stworzyć sobie takie własne koło, żeby jeszcze lepiej ukierunkować się na kolejny rok (chociaż jak patrzę na Twoje, to dokładnie wiem, która część byłaby u mnie całkiem pusta, haha!)
Takie podsumowania są superważne, bo same z siebie generują postanowienia 🙂
Dziś ostatni dzień roku, nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci całego zapełnionego koła! ❤
Przy okazji, choć to trochę kryptoreklama, planuję w styczniu zorganizować miniwyzwanie u siebie i już dziś zapraszam Cię do zerkania po Nowym Roku 🙂
Będę zaglądać 🙂 uwielbiam wyzwania 🙂
Dzięki za post. Zaczynam właśnie przygodę z kołem życia, ale z 10 elementami tak jak w fenomenie poranka 😉