Miejscowości o walorach turystycznych pełne są straganów, których stoły i regały aż uginają się od oferowanych przedmiotów mających na celu przypominać nam o miejscu, w którym odpoczywaliśmy lub pokazać bliskim, że w trakcie wakacji również o nich myślimy. Magnesy, otwieracze do butelek, rafandynki, figurki, dzwoneczki, kubki, pluszaki, termometry, breloczki i wiele innych gadżetów, cieszą nasze oczy pięknymi kolorami i różnymi kształtami.
Nie dość, że część z tych rzeczy jest po prostu ładnych, to jeszcze oznaczenie nazwą miejsca gdzie je mamy nabyć dodaje im jakiejś magicznej mocy. To jak z limited edition – a jak nie będzie już okazji, żeby kupić?
Był taki okres w moim, życiu w którym w ostatni dzień wakacji szłam na taki stragan z listą bliskich osób, żeby dla każdego wybrać jakąś „przydatną”, wyjątkową rzecz i oczywiście jakąś „durnostojkę” do domu, żebym czasem nie zapomniała gdzie byłam.
Tak, tak, przywiozłam sobie piramidę z Egiptu, za „łan dolar” 🙂 🙂
Wierzę, że sprawiałam w ten sposób przyjemność moim bliskim. Część tych durnostojek ustawionych w domu faktycznie cieszyła oko, ale w miarę upływu czasu, gdy wyjazdów na moim koncie było już więcej – stało się trochę frustrujące bieganie po sklepikach w celu znalezienia czegoś co będzie wyjątkowe i inne niż dotychczas przywiezione. Trochę na siłę.
Oczywiście jeżeli Ty lub ktoś Ci bliski jest kolekcjonerem jakiś rzeczy sprawa jest prosta, ale co jeżeli nie?
Jakie pamiątki z wakacji przywieźć, żeby nie zagracić sobie i innych domu?
Od dłuższego czasu jestem kolekcjonerką wspomnień. Nie przywożę sobie typowych pamiątek, które można ustawić na półce. Robię za to bardzo dużo zdjęć. Poprosiłam również moich bliskich, by nie przywozili mi z podróży rzeczy innych niż te, które można wypić lub zjeść. Myślę, że i im jest teraz lżej w procesie wybierania.
Jeżeli Ty czujesz potrzebę przywiezienia sobie czegoś sentymentalnego lub okazania bliskim, że o nich myślisz, staraj się wybierać takie rzeczy, które nie będą tylko „kurzołapką”.
Oto kilka pomysłów, co przywieźć z wakacji:
Magnesy
Brawo Architekcie Porządku, ale odkrycie! Cóż, ciężko się nie zgodzić, że to najpopularniejszy drobiazg, jaki przywozimy sobie lub bliskim. Jeżeli mamy na to specjalne miejsce lub ktoś faktycznie je kolekcjonuje – ok. Ale nie na siłę. Ja np. nie mam takiego magnetycznego miejsca w domu na tego typu gadżety. Chętniej zdecyduję się na breloczek do kluczy, bo ten faktycznie jest przydatny i przywołuje na myśl miejsce, w którym go kupiłam.
Pocztówka
Mam wrażenie, że już trochę zapomniana. Ja obecnie mam tylko trzy osoby w najbliższym otoczeniu, które mają w zwyczaju przesyłać do mnie pocztówki z wakacji. Jakie to miłe otrzymać fizyczną pocztówkę, ze stemplem z miejsca, w którym się znajdują. Nie dość, że faktycznie czuję że o mnie myślą, to jeszcze przypomina mi się czas kolonii, gdy kulfoniastą czcionką pisałam do koleżanek, rodziców i babci. Kartka zwykle przychodziła po moim powrocie, ale mam wrażenie, że zmieniło się trochę od tego czasu w usługach pocztowych, a przyjemność otrzymywania pocztówki pozostała bez zmian. Pocztówka sprawdza się też świetnie w roli zakładki do książki.
Lokalne przysmaki
Jeżeli masz w swoim otoczeniu amatorów gotowania lub chcesz na dłużej zachować smaki z podróży, idealnie sprawdzą się:
- Przyprawy i sosy
- Lokalne wędliny
- Słodycze
- Alkohol
- Kawa i herbata
Ważne jednak, żeby zakupione przysmaki miały długi termin przydatności i raczej niewielkie pojemności, bo nie koniecznie muszą smakować. Zwracaj również uwagę na jakość kupowanych produktów. Niestety zdarzyło mi się kiedyś przywieźć przyprawy kupione na straganie z pełzającymi pasażerami na gapę.
Przedmioty użytkowe
Tego rodzaju pamiątki powinny być naprawdę przydatne. Jeżeli faktycznie chcemy by posłużyły na dłużej muszą być dobrej jakości. Idealnie jeżeli pasują do pozostałego wyposażenia lub wnętrza:
- Miski, miseczki
- Kubki i filiżanki
- Otwieracze do butelek lub korkociąg
- Deska do krojenia
- Podkładki pod szklanki
- Wazony
- Łyżeczki do cukru
- Poduchy
- Pościele
- a nawet małe meble…
Jak widzisz lista jest długa i pewnie wpada Ci do głowy jeszcze więcej. Zachowaj jednak szczególną rozwagę przy tych zakupach i nie wymyślaj na siłę, co się komu może przydać. Jeżeli się wahasz, lepiej wróć do listy z punktu 3.
Kosmetyki i biżuteria
To wbrew pozorom bardzo intymny prezent. Obdarowując nim kogoś musisz znać upodobania i gust danej osoby. W moim przypadku, trzeba jeszcze wiedzieć na co jestem uczulona: na jakie tworzywa i jakie składniki kosmetyków. Dobrze też, żeby kosmetyki były wykonane z naturalnych, lokalnych składników, a biżuteria faktycznie wyróżniała się wzornictwem.
Neutralnymi kosmetykami będą:
- Mydełka
- Masło do ciała
- Balsamy do ust
- Kremy do rąk
Z biżuterii najlepiej sprawdzą się:
- Bransoletki z naturalnych materiałów
- Zawieszki na łańcuszek
Kolczyki, wisiorki z łańcuszkami są blisko ciała, wiec dla alergików już się nie sprawdzą. Pierścionki wymagają już przymierzenia. Jeżeli kupujesz pierścionek dla siebie to pamiętaj, że będąc w ciepłych krajach Twoje ręce są trochę spuchnięte, więc może okazać się, że po powrocie ten ślicznotek będzie „latał” po palcu.
Ubrania i ozdoby do domu
Tak jak w poprzednim przypadku, lepiej sprawdzają się jako pamiątka dla siebie, z oczywistych powodów jakim jest gust i dobór rozmiaru. Polecam nie kupować tych rzeczy w miejscowościach typowo atrakcyjnych turystycznie, bo zwyczajnie przepłacisz.
Przy zakupie droższych rzecz zwróć uwagę, na fakt że masz utrudnioną drogę reklamacji i praktycznie brak możliwości zwrotu lub wymiany.
Koniecznie sprawdź, gdzie dana rzecz została wyprodukowana. Chusta „marokańska” made in Turkey lub China nie będzie miała swojej mocy.
Dodam jeszcze kilka mniej popularnych, ale moim zdaniem ciekawych pozycji pamiątkowych:
- płyta CD z muzyką lokalnego zespołu – istna uczta dla melomana
- książka, oczywiście w języku obcym lub pięknie ilustrowana
- ozdoby choinkowe – moi znajomi podróżnicy zrobili sobie piękną kolekcję z drobnych rzeczy, które można powiesić na choince. Ubierając drzewko na święta z dumą podsumowują kolejny rok podróżowania.
Kupując pamiątki trzymaj się kilku prostych zasad:
- Nie ulegaj chwili. Ten straganik jutro też tu będzie. Zastanów się czy to co Ci się spodobało, jest Ci faktycznie potrzebne. Jeżeli chcesz kogoś tym obdarować, może zadzwoń do tej osoby. Myślę, że opowiedzenie co u Ciebie i jak jest w miejscu, gdzie się znajdujesz może być nawet cenniejsze niż ten drobiazg, który chcesz przywieźć.
- Stawiaj na jakość, jeżeli faktycznie coś ma Ci posłużyć i dobrze się kojarzyć.
- Zastanów się, czy dana rzecz będzie pasowała do kolekcji lub wnętrza w jakim ma się znajdować po powrocie.
- Weź pod uwagę ograniczenia bagażu. Szczególnie jeżeli wracasz samolotem, dowiedz się czy będzie można to przewieźć i czy w ogóle jest to legalne.
Unikaj kupowania:
- Plastikowych i kiczowatych bubli
- Niby oryginalnych rzeczy w super cenie
- Rzeczy, które już masz
- Przedmiotów dla osób, które proszą, aby nic im nie przywozić.
Jest oczywiście jeszcze szereg pamiątek, za które nie musisz płacić. Dla mnie akurat mają one większe znaczenie sentymentalne:
Zdjęcia
żyjemy w czasach no limit, w tym zakresie. Można uwiecznić nie tylko miejsca, ludzi, budynki, sytuacje, ale również rzeczy które nam się spodobały zamiast je kupować.
Niektórzy wywołują zdjęcia i układają je w albumie, niektórzy obiecują sobie od lat, że to zrobią.
Ja tworzę foto-książki. Dedykuję tej czynności zwykle ponure jesienne wieczory. Fotografuje, też te drobiazgi które nie mają żadnej cech użytecznych ale przywołują fajne wspomnienia – bilety lotnicze (gonitwę po lotnisku na last call z Bobo 🙂 ), bilety wstępu (bo nie mam pamięci do nazw) i umieszczam to wszystko w książce.
To rozwiązanie ma kilka zalet:
- Foto-książki mają ten sam rozmiar, a okładkę projektuję sama
- Są wykonane z dobrej jakości materiałów
- Jeżeli coś się z nią stanie lub taki album komuś by się spodobał, jest ona zapisana na moim koncie Klienta, więc mogę ją w dowolnej chwili domówić.
- Oszczędzam czas, bo wybrane zdjęcia, można powiedzieć, od razu wkładam do albumu. Unikam sytuacji, w której masa zdjęć czeka wywołana na ułożenie w albumie.
Kamienie, piasek, muszle, szyszki
Są idealne dla osób lubiących dekorować swój dom elementami natury. Można z nich zrobić piękne ozdoby i rzeczy użyteczne np. z kamyków można zrobić super mydelniczkę, oryginalną ramkę na zdjęcie, świecznik itp.
Polecam rozejrzeć się po sieci nawet przed wyjazdem, by poszukać inspiracji.
W serwisie www.pinterest.com po haśle: „pamiątki z wakacji” znajdziesz fotografie, a nawet instrukcję jak wykonać takie piękne rzeczy.
Tutaj kilka przykładów, które mnie zainspirowały:
Z własnego doświadczenia jednak przestrzegam, że darów od natury nie można zabierać z każdego miejsca i nie w każdych ilościach 🙂 Z Sardynii miałabym piękną kolekcję idealnie oszlifowanych białych kamyków do świecznika, gdyby nie fakt, że na lotnisku podczas odprawy dowiedziałam się, że poza tym, że mam koszmarny nadbagaż to jeszcze jest to surowo zabronione, ponieważ wiele plaż jest rezerwatami przyrody, a celnicy nie są w stanie stwierdzić skąd ja zabrałam te kamienie.
Tym wpisem zamykam tegoroczną serię wakacyjną. Już wkrótce wpis o tym co planuję w kolejnych.
Pochwal się proszę w komentarzu, co przydatnego przybyło z Tobą z ostatnich wakacji? Może po przeczytaniu tego wpisu, masz już plan co chcesz przywieźć następnym razem?
Ja sobie nic nie przywożę z wakacji, ale za to rodzinka zawsze składa jakieś zamówienia. Ostatnio zaczęłam przywozić im fajne pamiątkowe długopisy
He he he, też mi się zdarzyło że mnie cofnęli na lotnisku – u mnie były to muszle. Lepiej nie zabierać takich rzeczy w dużych ilościach. Ja kolekcjonuje zakładki do książek. W ponure dni, gdy siadam w fotelu do czytania, zakładka przypomina mi o pięknych podróżach. Dzięki za wpis i inspirację
Szmaciane torby na zakupy i nie tylko. Ekologicznie i praktycznie. Staram się, żeby miały obrazki i napisy związane z miejscami, które odwiedziłam. Ostatnie są z Sopotu i Muzeum Tony’ego Halika w Toruniu.
Ooo, dobry pomysł! i można pożegnać się raz na zawsze z plastikowymi reklamówkami 🙂
Najlepiej jest przechowywać zdjęcia w formie fizycznej – oczywiście nie mam na myśli dysku na komputerze, tylko prawdziwe odbitki (np. ja robię je na stronie fotoprint, tanio za sztukę i szybko) – fantastyczna pamiątka na lata.