Zapowiedziałam we wtorek, że dzisiaj będzie samo „mięsko”: metamorfoza, porady i gotowe instrukcje. No to jedziemy….
Jeżeli masz piwnicę, strych lub komórkę lokatorską to pewnie tam właśnie kryją się te wszystkie – potrzebne: narzędzia, walizki, torby podróżne, dmuchane materace dla gości, dodatkowe kołdry, poduchy, pompka od roweru, nietrafione prezenty, za małe ciuszki i zabawki po dzieciakach, stroje na bal przebierańców, buty do zadań specjalnych, rakieta do tenisa, gitara, zestaw zawodowego boksera, skrawki materiałów, rolki, kask, hantle, mata do jogi… Wymieniać można bez końca.
Jeżeli nie masz piwnicy, strychu lub komórki lokatorskiej, to gdzieś te niezbędniki musisz upchnąć w swojej przestrzeni życiowej. Na pomoc przybywają: pudła, schowki i pawlacze. Idealnym miejscem do upychania są też skrzynie w dużych łóżkach. No wyobraź sobie: prawie 4m2 powierzchni to upychania – kuszące prawda?
Działamy !
Dobra otwieraj ten swój schowek, gdziekolwiek on się znajduje:
Co się tutaj dzieje? ale bajzel…. wróć jest lepsze określenie, które nie ma nic wspólnego z polanami górskimi położonymi w Tatrach*, a najtrafniej opisuje ten poziom bałaganu: Burdel po prostu – nie bójmy się tego słowa!
Trudno zorientować się na pierwszy rzut oka, co w ogóle kryje ten schowek, więc zaczynamy dość standardowo:
- Wyjmujemy wszystko co jest w środku. Rozkładamy to gdzieś, gdzie będzie można ogarnąć całą zawartość wzrokiem
- Odkurzamy i myjemy opróżnioną przestrzeń.
- Sortujemy jak zwykle: niezbędne – zostają (można od razu dzielić na kategorie), do oddania/sprzedania, do wyrzucenia.
Zatrzymam się na chwilę przy rzeczach niezbędnych.
W schowkach z jakimi się zwykle mierzę, napotykam pozostałości po pasjach i zaniechanych marzeniach. Są to wspomniane np. rakiety do tenisa, instrumenty, sportowe, chomikowane skrawki materiałów, z których miało powstać coś pięknego jak tylko znajdziesz na to czas. Zwykle rozmowa o tych rzeczach nie rysuje uśmiechu na twarzy, pojawia się jakiś wyrzut sumienia – niepotrzebnie!
Jeżeli będziemy miały okazję razem przeprowadzać to odgruzowywanie, to nie spodziewaj się, że będę się z Tobą użalać nad tą stertą. Mam inne podejście.
To dobrze, że dajesz sobie prawo do próbowania różnych rzeczy, że masz chęć rozwijać w sobie pasję. Daj sobie natomiast też prawo, do tego żeby z nich zrezygnować jeżeli nie okazały się trafione i nie dają Ci oczekiwanej radości. Nie trzymaj tych rzeczy jako dowodu jakiejś swojej nieudolności. Spróbowałaś, nie pasuje to się tego zwyczajnie pozbądź. Sprzedaj, oddaj, nie trzymaj dla swoich dzieci, bo nie jest wcale powiedziane, że jeżeli Ty nie poczułaś mięty np. do grania na gitarze lub wspinaczki, to Twoje dziecko spełni tą ambicję. Będzie chciało grać na gitarze, to mu ją zorganizujesz, tak jak zrobiłaś to dla siebie. Jestem tego pewna.
Zobaczysz jaką ulgę odczujesz, gdy pozbędziesz się tych rzeczy i nie chodzi tylko o nową przestrzeń.
Dobra lecimy dalej. Worki z niepotrzebnymi rzeczami wyniesione. Rzeczy do oddania i na sprzedaż czekają na swoją kolej. Zostało to co potrzebne – teraz trzeba dobrze rozplanować układanie: Wysoko lub głęboko rzeczy, po które sięgasz rzadko na wyciągnięcie ręki to po co sięgasz częściej. Logicznie.
- Jeżeli dysponujesz pojemnikami, koszami, pudełkami to dobrze ułożyć je na razie puste (gdy je napełnisz będzie to mniej wygodne)
- Układamy rzeczy w pojemnikach i pudłach. Zachęcam do tego, bo przestrzeń nie zagraci się tak szybko, a przede wszystkim nie zakurzy.
Sposób na:
Identyfikację rzeczy, które znajdują się w pudełkach i pojemnikach:
- Zrób zdjęcie, rzeczy które wkładasz do pudeł zanim je zamkniesz. Unikniesz grzebania w nich na oślep, gdy będziesz czegoś szukać.
- Opisz pudełko kategorią rzeczy np. zabawki
- Zrób listę rzeczy, które umieszczasz w pudle i przyklej ją na nim.
- Używaj przeźroczystych pojemników
- Skorzystaj z aplikacji Quick Peek. Rozwiązanie bardzo gadżeciarskie. Idealne, gdy przechowujesz jakieś rzeczy np. w wynajętym magazynie lub podczas przeprowadzki.
*) W Tatrach są dwie położone blisko siebie polany o nazwie Burdel (drugi człon nazwy jest dodawany dla ich rozróżnienia): Kołowy Burdel (u podnóża Bździochowej Grani) i Skoruszowy Burdel na Skoruszowym Dziale.
Napisz mi proszę, jakimi schowkami dysponujesz w swoim domu/mieszkaniu? Gdzie upychasz?
Ja upycham wszystko na strychu. Część rzeczy chowam do kartonowych pudeł, które opisuje – wypisuje wszystko co jest w środku na kartce, a później ją przykleja na pudełko. Ubrania natomiast chowam do szafy na strychu lub do plastikowych pudeł. Duże rzeczy okręcam streczem lub jakimiś foliami/worka i na śmieci, żeby się nie zakurzyły. Rzeczy układam tematycznie obok siebie – np. Dekoracje na Boże Narodzenie w jednym miejscu razem, wielkanocne razem, za małe/ za duże ciuszki dla dziecka razem. W ten sposób wiem gdzie co jest i jakiś porządek na strychu jest zachowany.
Super. Brawa za utrzymanie takiego porządku ! Polecam Ci też worki próżniowe do przechowywania rzeczy – świetnie się sprawdzają w takich przestrzeniach.
Korzystałam… A raczej próbowałam z nich korzystać, ale albo jakieś felerne kupowałam, albo nie umiem się nimi posługiwać, bo gdy pakowałam zimową kołdrę do worka i odsysałam powietrze, to w połowie dnia kołdra wracała do swoich pierwotnych rozmiarów??
Uuu, to musiały być w takim razie nieszczelne. Ja kupowałam w serwisie xdomowo.pl i jestem zadowolona wrzucam Ci link https://www.xdomowo.pl/worek-prozniowy-50×60-cm-p-1125.html
Oki, dzięki ?
?
W małej kuchni jest szafka narożna do której ani nerka ani karuzela się nie zmieści. W takim miejscu upycham sporo rzeczy, jest tam niewygodny dostęp. Wykorzystuje kosze ale czy mogłabym prosić o inne rozwiązania w tym miejscu?
Eno na tym pierwszym zdjęciu widzę dużo fajnych rzeczy 😉
( wiem mam duszę zbieracza – ale walczę z tym)
Mam dużą rodzinę, duży dom i mnóstwo schowków. Systematycznie się pozbywam rzeczy. Gdy ubrania po dzieciach mają czekać kilka lat (2-3) na kolejnego użytkownika, to przekazuję te ciuszki na ten czas zaprzyjaźnionej rodzinie. A i tak nie ogarniam. Mnie jednej za mało, a członków rodziny dużo. Upycham pod skosami na poddaszu – wyższe partie to powierzchnie użytkowe. Mam schowek pod schodami – coś pomiędzy spiżarnią a pomieszczeniem do przechowywania sprzętu kuchennego, którego używam dość rzadko. W malutkich – wcale nieergonomicznych garderobach trzymam też ciuchy w kartonach na najwyższych półkach – prawda jest taka, że w tym sposobie jest przeogromna wada – nie wiem gdzie co jest. Dlatego przeogromnie jestem Tobie wdzięczna za ten link do aplikacji. Pozdrawiam serdecznie i… idę czytać kolejne archiwalne wpisy.